Wakacyjne zatrucia pokarmowe – naturalne antidotum do walizki podróżnej

Z pewnością niejeden z nas wyjeżdżając na letnie wojaże czy to rodzime czy zagraniczne – pakuje podręczną apteczkę podróżną. Wszak wiele może sie zdarzyć. Do walizki wkładamy plastry, syropki, środki dezynfekujące, spray`e, żele na komary, kleszcze i wiele innych – ale czy pakujemy naturalne remedium na tak częste wakacyjne zatrucia pokarmowe?

A są one niestety stałą wakacyjną przypadłością, przytrafiają się zarówno dzieciom jak i dorosłym. Wyruszając do krajów tropikalnych możemy być niemal pewni sensacji żołądkowo-jelitowych ze względu na panującą tam zupełnie inną mikroflorę bakteryjną oraz obniżone standardy sanitarno-higieniczne (zwłaszcza w krajach tropikalnych). Ustawa o turystyce z 23.08.1997r. w art. 13 zobowiązuje biura podróży do informowania o zagrożeniach zdrowotnych i udzielania skróconych wskazówek o zabezpieczeniu zdrowotnym i profilaktyce, ale jak powszechnie wiadomo, różnie z tym bywa.

W tym artykule dowiesz się, co jeszcze możesz zapakować do walizki – by w bezpieczny dla organizmu, naturalny i bardzo skuteczny sposób poradzić sobie z wakacyjną przypadłością (antidotum nr 1 i nr 2) oraz jakie antidotum możesz zastosować jeszcze przed wyjazdem, by na wakacjach cieszyć się radosnymi chwilami i wspaniałym odpoczynkiem (antidotum nr 3).

Zatrucia pokarmowe najczęściej objawiają się wymiotami, biegunką, osłabieniem i odwodnieniem. Wysokie temperatury dodatkowo przyspieszają namnażanie się bakterii (najczęściej E.coli i salmonella), ale winnymi bywają też wirusy (norowirusy i rotawirusy), związki chemiczne i toksyny (np. toksyny gronkowca, często znajdujące się w lodach), pasożyty (np. pierwotniaki), ugryzienia czy ukąszenia zainfekowanych owadów. Lody, gofry, fast foody i inne przyjemności, będące nieodłącznym elementem naszych wakacji zwiększają niestety ryzyko zatrucia pokarmowego.

Co więc możemy zrobić? Jak zabezpieczyć skutecznie siebie i swoich bliskich?

Okazuje się, że nasza cudowna natura ma na to rozwiązanie. Zadbała o nas doskonale i trzeba tylko wiedzieć, co jest tym panaceum. A owo panaceum dodatkowo jest tanie, skuteczne i łatwe w zastosowaniu, bije na głowę wszelkie farmakologiczne medykamenty, daje nam swoistą niezależność oraz sprawczość. Bo kto chce na urlopie biegać po lekarzach, aptekach lub znaleźć się w szpitalu? Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Warto w tym momencie podkreślić, że są sytuacje i takie stany zagrożenia zdrowia, które wymagają natychmiastowej medycznej pomocy, ale nie o tym traktuje niniejszy artykuł.

Antidotum nr 1 – zapakuj do wakacyjnej apteczki roślinę leczniczą Radix Lapathi, jej polska nazwa to szczaw kędzierzawy, szczaw lancetowaty lub kobylak. Można ją kupić w każdym sklepie zielarskim stacjonarnym lub on-line. O tej roślinie napisałam artykuł „Radix Lapathi i dziecko” – jako, że jest to zioło typu must have w każdym domu, w którym jest dziecko.

Roślina zawiera znaczne ilości żelaza, witaminę C, garbniki, szczawiany, emodynę, flawonoidy, kwasy, szczawiany. Ma wybitne właściwości hamujące rozwój bakterii, zwlaszcza ropnych i beztlenowych. Działa wirusobójczo i unicestwia rozwój drożdżaków oraz fermentację jelitową.

Surowcem fitofarmakologicznym może być 1) korzeń kobylaka, mocniejszy w działaniu, ale bardziej gorzki w smaku lub 2) ziarenka/nasiona kobylaka, lżejsze w działaniu, ale za to delikatniejsze w smaku i mniej gorzkie – bardziej preferowane przez dzieci, nawet te bardzo malutkie.

Napar robi się z nasionek kobylaka, natomiast odwar z jego korzeni.

Pozytywne działanie pojawia się szybko, skraca czas dolegliwości, a czasem jest jedynym remedium – zwłaszcza kiedy leki syntetyczne nie działają.

Czas stosowania w zależności od objawów wynosi od 1 dnia do maksymalnie 3 tygodni. Przy klasycznych zatruciach pokarmowych poprawa jest już po 1 dniu picia ziółek, jednak dobrze jest kontynuować kurację do 3 dni włącznie, aby wykluczyć formy przetrwalnikowe. Przy zatruciu salmonellą kobylak spożywa się przez 3 tygodnie.

Rp. Napar z ziarenek kobylaka – dzieci do 7 lat

Od pół łyżeczki do 1 ziarenek kobylaka (w zależności od wieku dziecka) zalać 1 szklanką wrzątku i zaparzać 20 minut.

Dziecko powinno wypić 2 x dziennie pół szklanki. Niemowlętom podaje się napar przez strzykawkę do buzi w bardzo malutkich porcjach, proporcjonalnie około 2 łyżeczek dziennie – nie dłużej niż 3 dni.

Rp. Odwar z korzenia kobylaka – dorośli i dzieci od 7 lat

1 łyżkę korzeni kobylaka zalać szklanką zimnej wody, doprowadzić do wrzenia i gotować jeszcze 5 minut. Odstawić pod przykryciem na 30 minut. Pić 2 x dziennie po pół szklanki, w ostrych stanach – po 1 szklance 2 x dziennie.

Uwaga – nie stosuje się tej rośliny u kobiet w ciąży i karmiących piersią, a także u osób z chorobami układu moczowego.

Antidotum nr 2 do wakacyjnej apteczki zapakuj również węgiel drzewny. Nie tylko doskonały na użądlenia, ukąszenia, wymioty spowodowane porażeniem czy udarem słonecznym, ale przede wszystkim niezastąpiony we wszelkich zatruciach pokarmowych. Aktywowany węgiel adsorbuje bakterie, wirusy, toksyny bakteryjne, toksyczne gazy, zarazki chorób, metale ciężkie.

Węgiel drzewny był już wykorzystywany w zabiegach ludowych Indian. W USA zaklasyfikowano go do kategorii I (bezpieczny i efektywny) w statusie FDA jako lek na ostre zatrucia. Przez ponad 100 lat miał status oficjalnego lekarstwa w USA, został wyparty jak większość naturalnych leków – przez syntetyczne środki farmakologiczne.

Węgiel drzewny zakupujemy w postaci proszku, tabletek lub kapsułek.

Kapsułki są 2 x silniejsze niż tabletki. 1 łyżka proszku węglowego odpowiada 4 kapsułkom aktywowanego węgla lub 10 tabletkom zwykłego węgla.

Dawki te nie powinny być przyjmowane w czasie posiłku, ponieważ węgiel traci wtedy swoją skuteczność. Najlepiej zażywać w przerwie minimum 3 godzinnej pomiędzy przyjmowaniem posiłków. Po zażyciu węgla należy spożyć dużą ilość wody.

Rp. Pasta z węgla drzewnego

Określoną porcję proszku węglowego wymieszać z małą ilością wody do konsystencji pasty. W przypadku dzieci zwiększyć ilość wody na tyle, by dziecko mogło pić zawiesinę węglową przez rurkę do napojów.

Niestrawność i wzdęcia, gazy jelitowe, ból brzucha – 1 czubata łyżka doraźnie.

Nudności, wymioty – pięć razy w odstępie co 1 h zażyć od 1 do 2 czubatych łyżek węgla i każdorazowo popić co najmniej 1 szklanką wody. Następnie zażywać 1 łyżkę węgla co 4 godziny aż do pojawienia się czarnego stolca lub ustąpienia objawów zatrucia. Małe dzieci – pół łyżki węgla. Jeżeli węgiel został zwymiotowany, należy zaraz zażyć następną porcję, jednocześnie zwiększając dawkę. Zazwyczaj trzecia dawka kończy temat nudności i wymiotów o średnim nasileniu.

Biegunka podróżnych – od momentu wystąpienia objawów 2 czubate łyżki węgla 4 x dziennie i po każdym luźnym stolcu. W przypadku małych dzieci pół łyżki/pół łyżeczki w zależności od wieku i wagi dziecka.

Przed odwodnieniem doskonale chroni wywar z warzyw z dodatkiem 1 łyżeczki soli kłodawskiej na 1 litr wywaru. Na wakacjach może być nieco utrudnione gotowanie wywaru, ale sól dobrej jakości (kłodawska, himalajska) jest zazwyczaj powszechnie dostępna. Należy w miarę możliwości pić do 8 szklanek dziennie.

Antidotum nr 3 –do wakacyjnej apteczki zapakuj również dobry jakościowo symbiotyk (połączenie probiotyku z prebiotykiem). Podróże zakłócają równowagę mikrobiomu i powodują wzrost bakterii szkodliwych, a jeśli mamy problemy z prawidłową pracą mikrobiomu w jelitach w ogóle (szacuje się, że 60% dorosłych oraz 80% dzieci ma dysbakteriozę) to niestety wzrasta zagrożenie zatruciami pokarmowymi.

Wybierając symbiotyk do podróży dobrze jest zapoznać się dokładnie z jego składem, porównać ilości żywych kultur bakterii oraz ich szczepy, a także sprawdzić, czy kapsułka, w której znajduje się symbiotyk jest odporna na działanie silnych kwasów żołądkowych. Jeśli taka nie będzie, to niestety zawartość symbiotyku zostanie pochłonięta przez kwasy organiczne i nie dotrze do celu, czyli do jelit, które muszą zostać zasiedlone dobrymi, przyjaznymi kulturami bakterii.

Dobry symbiotyk po prawidłowym wchłonięciu będzie przylegał ściśle do nabłonka jelit i wzmacniał jego barierę ochronną, będzie również wytwarzał czynniki, hamujące wzrost drobnoustrojów chorobotwórczych oraz czynności samonaprawcze organizmu.

Przed każdą podróżą, zwłaszcza zagraniczną wskazane jest suplementowanie się symbiotykiem co najmniej na tydzień przed wyjazdem oraz w trakcie wyjazdu.

Jest to szczególnie ważne w przypadku dzieci, które często wkładają brudne rączki do buzi i tym samym zwiększają ryzyko zakażenia. Zażywanie symbiotyku to duża szansa na uniknięcie zakażeń i zatruć pokarmowych, a w razie ich wystąpienia na zminimalizowanie objawów, takich jak wymioty, biegunka czy nudności.

Szczególnie godny polecenia jest symbiotyk Elbifid, który od lat towarzyszy nam w wakacyjnych wojażach, a mogą go zażywać nawet dzieci od 3 roku życia, jeśli oczywiście dają radę połykać kapsułki. Jedno opakowanie zawiera 15 kapsułek i wystarczy na tygodniowy wakacyjny wyjazd.

Rp. Profilaktyka synbiotykiem

Suplementację należy rozpocząć tydzień przed podróżą i kontynuować przez cały okres pobytu. 1 kapsułka dziennie dla osób dorosłych i dzieci od 12 lat (osoby o większej masie ciała 2 kapsułki), a dzieci 3-12 lat 1 kapsułka na dwa dni. Symbiotyk należy popijać obficie wodą.

Mając tak zapakowaną apteczkę podróżną, przestrzegając profilaktyki zdrowotnej oraz podstawowych zasad higieny (mycie rąk w ciepłej wodzie z mydłem lub wilgotnymi chusteczkami higienicznymi, picie wody butelkowanej szklanej, mycie produktów spożywczych wodą butelkowaną – zwłaszcza w krajach tropikalnych oraz niektórych Europy Płd., eliminowanie jedzenia z niepewnych źródeł) – mamy duże szanse mieć wspaniałe, radosne i zdrowe wakacje.

Ahoj przygodo!

Bibliografia: „Przewodnik po zdrowym życiu” Stefania Korżawska, Radix Rumicis crispae = Radix Lapatthi – korzeń kobylaka „Medycyna dawna i współczesna” dr Henryk Różański, „Leczenie domowe” Agatha i Calvin Thrash, „Leczenie węglem drzewnym”, Agatha i Calvin Thrash